Wywiad z Dagmarą Dominiczak – mistrzynią świata wellness
Fitness W Domu: Cześć! Powiedz nam proszę, tak na początek, jakie to uczucie być najlepszym na świecie?
Dagmara Dominiczak: Niesamowite! Czasem jeszcze w to nie wierzę. Mistrzostwo Świata było moim marzeniem. Mocno wierzyłam w to, że uda mi się je zrealizować, ale gdy usłyszałam moje nazwisko a potem jeszcze hymn Polski, myślałam, że to jakiś sen.
FWD: Czy Twój ostatni sukces to spełnienie twoich marzeń sportowych?
DD: Tak, oczywiście!! Ale mam jeszcze dwa marzenia dotyczące sportów sylwetkowych, więc absolutnie nie osiadam na laurach i “cisnę” dalej.
FWD: Jakie masz plany na przyszłość związane ze startami w sportach sylwetkowych?
DD: Obecnie przygotowuję się do Mistrzostw Polski (połowa kwietnia) i jeśli dostanę powołanie do kadry, to do Mistrzostw Europy, które jak co roku odbędą się na początku maja w hiszpańskiej Santa Susanna.
FWD: Można coś osiągnąć więcej poza zdobyciem mistrzostwa świata?
DD: Niewątpliwie to najważniejszy tytuł, ale brakuje mi jeszcze złotych krążków z Mistrzostw Polski i Mistrzostw Europy. W ubiegłym roku zdobyłam odpowiednio srebro i brąz, także jestem mocno zmotywowana, aby poprawić te osiągnięcia.
FWD: Możesz zdradzić tajemnicę swojego sukcesu?
DD: Nie, konkurencja nie śpi (śmiech) A tak na poważnie, jestem i zawsze byłam osobą upartą. Jeśli postawię sobie cel, to dążę do niego. Muszę mieć to dobrze zaplanowane i trzymać się tego planu. Krok po kroku realizować założenia. Cierpliwie robić swoje w ciszy i sprawić, aby to efekt był głośny.
FWD: Dla naszych czytelników ciekawe będzie czy zmieniłaś coś w swoich treningach i diecie po zdobyciu trzeciego miejsca na MŚ?
DD: W grudniu 2017 roku, gdy zdobyłam brązowy medal, co było oczywiście dla mnie niesamowitym sukcesem i radością, powiedziałam sobie, że za rok będę wyżej. Taki cel miałam przez cały rok. Po drodze był jeszcze sezon wiosenny z Mistrzostwami Polski i Europy, o czym wspomniałam wyżej, ale to MŚ są najważniejsze dla każdego sportowca. Zmieniłam przede wszystkim trenera. Obecnie prowadzą mnie Natalia i Piotr Zielińscy, prywatnie moi przyjaciele. Przygotowania stricte do MŚ rozpoczęliśmy w połowie lipca. Natalia zaopiekowała się moją dietą, natomiast Piotr czuwał nad moimi treningami siłowymi. Dodaliśmy również trening cardio na czczo. I tu Fitness w Domu niesamowicie ułatwił mi życie!! Wstawałam rano i od razu po przebudzeniu wskakiwałam na orbitrek i ‘kręciłam cardio’. To niesamowita oszczędność czasu i wygoda. Naprawdę polecam każdemu. Nie tylko zawodnikom, ale też osobom, które po prostu chcą poprawić formę i cenią sobie bardzo czas i komfort.
FWD: Nas osobiście ciekawi ile czasu trwał okres przygotowawczy do ostatnich MŚ?
DD: Od połowy lipca właśnie. Tak ułożyliśmy plan, aby sezon startowy rozpocząć już na początku września i stopniowo poprawiać formę ze startu na start. Szczyt formy miał przyjść właśnie na Mistrzostwa Świata. I tak też się stało, z czego jesteśmy niesamowicie zadowoleni i dumni. To jest wspaniałe uczucie, gdy pracujesz na coś przez dłuższy czas, skrupulatnie, cierpliwie i osiągasz sukces. Ta droga do celu jest bardzo cenna, a sukces o wiele cenniejszy ?
FWD: Faktycznie niesamowita droga i upór w dążeniu do celu. Jeszcze raz gratuluję sukcesu i Mistrzostwa Świata.
DD: Dziękuję ślicznie i trzymajcie proszę kciuki w sezonie wiosennym ?