Trening na wioślarzu – najczęstsze błędy
Opublikowano 18 kwietnia, 2025 at 11:06 am by Jacek Mrozik / Możliwość komentowania Trening na wioślarzu – najczęstsze błędy została wyłączona
Trenowanie na wioślarzu pomimo tego, że potrafi dać nieźle w kość to wydaje się banalnie proste. Raz do przodu, raz do tyłu. Raz do przodu, raz do tyłu. I niby tyle. Ale jednak trening na tej maszynie wymaga nie tylko odrobiny wprawy, ale także wiedzy – jak ćwiczyć, żeby nie nabawić się kontuzji w tym pozornie prostym ruchu przód-tył. Jakie błędy najczęściej popełniamy i jak je skorygować? Dowiecie się z dzisiejszego tekstu!
Ignorowanie rozgrzewki i schłodzenia
Ten błąd tyczy się generalnie lwiej części osób ćwiczących na jakiejkolwiek maszynie, sprzęcie, hantlach, sztangach itp. Rozgrzewką jesteśmy “katowani” od najmłodszych lat na zajęciach Wychowania Fizycznego i wbrew pozorom nie było to wymyślone tylko po to, żebyśmy krócej pograli w piłkę, a właśnie po to, żebyśmy na następną lekcję wf również byli w stanie ćwiczyć. Rozgrzewkę można śmiało porównać do rozmrażania mięsa przed pieczeniem. Jeśli tego nie zrobimy – nasze mięso będzie spalone na zewnątrz, a surowe w środku. W przypadku treningu jest podobnie. Jeśli nie zrobimy rozgrzewki i zaczniemy “katować” obciążeniem i tempem nasze “zamarznięte” mięśnie, sprawimy, że efekt będzie bynajmniej mierny, a ryzyko uszkodzenia takiego mięśnia rośnie niesamowicie szybko. Podobnie ze schładzaniem mięśni po treningu. Po obciążeniu mięśnie muszą się rozluźnić, “wyprostować” i przygotować do regeneracji. Pominięcie jednej i drugiej partii treningu nie tylko hamuje nasz rozwój treningowy, a nawet może go powstrzymać.
Zbyt dalekie wychylenie się do przodu podczas ruchu
Wiele osób podczas treningu na wioślarzu jest przekonanych, że wychylając się do przodu muszą tak daleko to zrobić, aż drążek dosięgnie “poziomu zero”, czyli do momentu, w którym dalej już się nie zwinie linka. Jest to w wielu przypadkach błąd, ponieważ wznawiając regularnie ruch do tyłu z takiej pozycji wykonujemy go z samych pleców, i to w dodatku z odcinka krzyżowego, a to bardzo szybko może doprowadzić jak nie do kontuzji, to przynajmniej do dyskomfortu w trakcie lub po treningu. Ruch do przodu powinniśmy robić do momentu zgięcia kolan. Nie pochylamy się przesadnie do przodu, a ruch do tyłu zaczynamy od prostowania kolan.
Nieprawidłowa postawa
Kilka chwil lub nawet treningów musi minąć zanim nabierzecie wprawy w utrzymaniu postawy, a przede wszystkim w nie grabieniu się. Ciągnący nasze ramiona do przodu drążek niejako nakazuje nam zgrabić się. Ale to nic bardziej mylnego. Nasze plecy powinny pozostać wyprostowane, a jedynie ruch ramion powinien wykonywać ruchy do przodu i do tyłu poprzez napinanie i rozluźnianie mięśni pleców i tyłu barków. Zgarbiona pozycja podobnie jak w poprzednim akapicie – wymusza na nas “ciągnięcie” najpierw plecami obciążając kręgosłup, a stąd bardzo krótka droga do kontuzji.
Skoro o postawie mowa - stopy to podstawa
Brzmi może trywialnie, ale ustawienie naszych stóp na podpórkach jest bardzo kluczowe. Dzięki nim stabilizujemy ruch i utrzymujemy się pewnie i komfortowo na siedzisku wioślarza. W momencie, gdy nasze stopy będą źle ustawione – nasza pozycja będzie musiała być korygowana całą resztą ciała, a sam trening będzie znacznie mniej efektywny.
Zbyt wysokie obciążenie lub tempo
Wbrew pozorom właśnie przez wyżej wymienione błędy wydaje nam się, że powinniśmy użyć większego obciążenia, by mocniej poczuć trening. A tak naprawdę źle ulożone ciało sprawia, że wykonujemy pracę nie tymi mięśniami co trzeba, a co najważniejsze – nie w taki sposób jak trzeba. Suma summarum szybciej nabawimy się kontuzji niż efektu. Jeśli ktoś nie decyduje się na zły dobór obciążenia to decyduje się na udział w wyścigach wioślarskich w swojej głowie. Zarzucamy mocne tempo a nasze ruchy są przez to niechlujne, zbyt płytkie lub zbyt głębokie, nieskoordynowane i poza wielką zadyszką nie przynoszą zbyt wielkich efektów.
Trening na wioślarzu to nie wyścig, ani nie bezmyślne machanie ciałem w przód i w tył. Odpowiednia pozycja, płynne ruchy i zachowanie dobrej postawy podczas treningu sprawi, że faktycznie będziemy płynąć niczym wioślarze na olimpiadzie. Warto pod kątem płynności i zakresu ruchu zobaczyć jak robi się to na wodzie. Żadna łódka nie popłynie jeśli ruch nie będzie odpowiedni. Tak samo z Twoją formą, kondycją i efektami treningów.