Dzień krótszy – trening może być dłuższy!
Wiecie, że w momencie, gdy czytacie ten wpis dzień jest krótszy o ponad 4 godziny od najdłuższego w roku? To oznacza jedno – z latem możemy się ostatecznie pożegnać. I chociaż pogoda jeszcze czasami nas rozpieszcza, to jednak coraz więcej czasu spędzamy w domach, a wieczory stają się coraz bardziej leniwe. Ciepła herbata, kocyk, serial, niekoniecznie zdrowe przekąski – tak spędzimy najbliższe przynajmniej pół roku. To idealna okazja do trenowania – w domu. Jak? Już tłumaczymy!
Trening po zmroku nie musi być problemem!
Utarło się w naszej świadomości, że ćwiczyć powinniśmy albo rano, albo popołudniu. Nawet dodajemy czasami teorie, że trening wieczorem bywa wręcz szkodliwy. Wszystko to po to, aby mieć kolejną wymówkę, gdy dni są krótsze. Kolejną wymówką często bywa argument, że wieczorem chcemy ciszy i nie chcemy przeszkadzać domownikom, dlatego nie ćwiczymy w domu wieczorami. Ale przecież sprzęt cardio, taki jak orbitrek, rowerek, czy wioślarz są praktycznie bezszelestne i śmiało możemy z nich korzystać nawet późnym wieczorem, gdy za ścianą śpią dzieci lub tuż obok czytającej książkę osoby. To nie problem!
Przyjemne z pożytecznym!
Ten argument przewija się już wielokrotnie w naszych wpisach i social mediach, ale co zrobić skoro jest niezmiennie aktualny? Tym Bardziej w okresie jesiennej słoty, gdzie wychodzenie z domu jest równoznaczne z karą, a domowe pielesze wręcz nie chcą nas wypuścić kusząc serwisami streamingowymi, grami, książkami. Na szczęście praktycznie każdy sprzęt dostępny w asortymencie Fitness w Domu nie koliduje z wyżej wymienionymi przyjemnościami. W końcu oglądać serial lub film można ćwicząc na dowolnym sprzęcie, a większość z nich nie generuje na tyle hałasu, żeby przeszkadzać w komfortowym oglądaniu tv. Zamień herbatę na wodę, kocyk na rowerek, a serial niezmiennie włącz – zdrowo, pożytecznie i przyjemnie!
Mniejsze ryzyko przeziębienia
Jesień to czas przeziębień – załamanie pogody, trochę kontaktu z ludźmi i już choroba gotowa. Nie wspominamy już o dzieciach w szkołach, przedszkolach i żłobkach, które w większości przypadków w ciągu września zaliczą minimum tydzień w domu. Dla osób ćwiczących jesienne wizyty na siłowni to również spore ryzyko przeziębienia. Nie każdy z katarem stwierdza, że dzisiaj nie ćwiczy. Sporo osób uważa, że “wypoci” chorobę i roznosi zarazki po całej siłowni, szatni i korytarzach. Do tego trzeba dodać powrót do domu, będąc rozgrzanym po treningu. Raz, dwa i przeziębienie gotowe. A trenując w domu możemy nie tylko uniknąć infekcji, ale także spokojnie zaopiekować się np. przeziębionym dzieckiem. Czy to idealne rozwiązanie na okres wzmożonych przeziębień? Według nas tak!
To co robimy?
Wchodzimy na ofertę wynajmu, wybieramy odpowiedni sprzęt i trenujemy. Dodatkowo dbamy o naszą odporność standardowymi metodami i cieszymy się zdrowym i sprawnym ciałem!