Facecie! Rusz się w domu!
Opublikowano 2 kwietnia, 2025 at 1:46 pm by Jacek Mrozik / Możliwość komentowania Facecie! Rusz się w domu! została wyłączona
Znacie ten obrazek? Mężczyzna wstaje, idzie do pracy, wraca, zjada obiad i ląduje na kanapie. Oczywiście nie każdy, nie zawsze i niekoniecznie w ten sposób, ale z grubsza taki obrazek wpasowuje się w stereotyp “pracującego i zmęczonego faceta”. Na szczęście ten trend ma tendencję malejącą, a mężczyźni częściej są aktywni zarówno przy obowiązkach domowo-rodzicielskich jak i aktywnie fizycznie poza godzinami pracy. Jeśli jednak Ty nadal wolisz chipsy i kanapę przez całe popołudnie i wieczór – to ten tekst jest dla Ciebie!
Przecież chodzi o Twoje zdrowie!
Nieważne jaką masz pracę, fizyczną, czy umysłową. Brak jakiegokolwiek ruchu poza tym, co masz w obowiązkach na swoim stanowisku jest zwykle zbyt małą dawką aktywności, a już napewno nie jest to odpowiednio szeroki zakres ruchu, żeby mógł kwalifikować się pod ćwiczenia. Do tego wielu mężczyzn nie stroni od niezdrowych przekąsek. No bo umówmy się. Marchewka i seler naciowy nie pasują do oglądania meczu piłki nożnej. Dodajmy do tego jeszcze okazjonalny alkohol i nagle okazuje się, że mamy nadwagę, nadciśnienie, zbyt wysoki cholesterol i generalnie wszystkiego “nad”. I to wszystko nawet, gdy wydaje nam się, że jesteśmy w całkiem dobrej formie.
Twój “odpoczynek”, to tak naprawdę nie odpoczynek!
Leżenie/siedzenie na kanapie kilka godzin dziennie to nie odpoczynek po ciężkim dniu w pracy. Owszem. Czasami potrzebujemy takie “resetu” i nie robić nic, ale taka codzienna rutyna to nie odpoczywanie tylko rozlewniwienie organizmu. Tym sposobem przestajemy odczuwać stan wypoczynku. Jesteśmy zmęczeni nawet siedzeniem na kanapie, a z krótkich 20 minutowej drzemki robi się nagle pełnowymiarowy sen w ciągu dnia. To rozbija organizm i powoduje, że nie wie kiedy tak naprawde powinien odpocząć. Efekt? Kiepski sen, kiepskie samopoczucie, kiepska kondycja.
Atrakcyjność leci na łeb, na szyję!
Nie ma co ukrywać. Mężczyźni mają dość wysoki poziom poczucia własnej atrakcyjności. Nawet jeśli tu, czy tam są jakieś niedociągnięcia to przymykamy na to oko. Z czasem jednak nie da się już na to przymknąć oka, bo zwyczajnie nie da się tego nie zauważyć. Brak aktywności to nie tylko takie oczywiste oznaki, jak gorszej prezencji ciało i większa cyfra na wadze. To także gorsza jakość cery twarzy, mniej błyszczące spojrzenie, a nawet problemy z łysieniem. Do tego śmiało możemy dołożyć problemy z wydolnością oddechową, co sprawia, że nawet idąc do kuchni łapiemy zadyszkę. Zbierzmy to wszystko do kupy i pomyślmy, jak widzi nas z tym wszystkim płeć piękna. Atrakcyjnie? Zachęcająco? No niezbyt!
A wystarczy tak niewiele.
To, na jaki sprzęt postawicie to już sprawa dowolna. Dopasujcie go do swoich możliwości powierzchniowych i indywidualnych predyspozycji. Nikt też nie każe Wam katować Tour de France we własnej sypialni. Wystarczy, że przynajmniej dwa-trzy razy w tygodniu postawicie przed telewizorem np. rowerek stacjonarny i oglądając przynajmniej jedną połowę meczu będziecie pedałować. To aż 45 minut treningu! Taki trening to nie tylko spalone kalorie, to poprawiona wydolność krążeniowo-oddechowa, którą zauważycie zarówno w ciągu dnia podczas codziennych aktywności, jak i w nocy chociażby podczas snu. Wasza cera stanie się bardziej gładka, a spora dawka toksyn z organizmu wypocicie podczas treningu. Będziecie bardziej rześcy rano, mniej zmęczeni po pracy i bardziej skorzy do działania. Podziękuje Wam za to nie tylko Wasza druga połowa, rodzina i znajomi. Podziękuje Wam za to wasze ciało. A to wszystko możecie mieć bez ruszania się to z domu. Razem z nami!